E-BOOK: Tak czy inaczej - Colleen Coleman
Muszę przyznać się do porażki. Nawaliłam przy wybieraniu komedii romantycznych na ten miesiąc. Drugi wybór i druga klapa. Jednak Tak czy inaczej ma w sobie coś, co, może przyciągnąć i sprawić, że spodoba się wielu czytelnikom, jeśli tylko od początku nie nastawią się na zbyt wiele zabawnych dialogów.
Po ebooka Tak czy inaczej zapraszam Was do księgarni
internetowej virtualo.pl
Katie znajduje się w wybitnie kiepskim momencie w życiu. Jej restauracja splajtowała, chłopak złamał jej serce a teraz pracuje jako kucharka w domu opieki, gdzie serwuje wyłącznie wątpliwej jakości papki... Wtedy na horyzoncie pojawia się możliwość gotowania w restauracji jednego z najlepszych kucharzy w kraju. Kobieta nie zamierza zmarnować takiej okazji. Staje do walki o posadę i wtedy okazuje się, że o to samo stanowisko stara się też jej były chłopak... Czy Katie uda się dostać wymarzoną pracę i przy okazji odzyskać serce ukochanego?
Tym razem będzie krótko, bo tak na dobrą sprawę nie mam zbyt wiele do powiedzenia o Tak czy inaczej. To jedna z tych książek, po które sięga się, żeby zabić czas, albo żeby troszeczkę się odmóżdżyć. To bardzo przewidywalna i szablonowa historia. Wydarzenia są strasznie nieprawdopodobne i szybko przybierają zbyt słodki smak. Poczynania i charakterystyka głównej bohaterki jakby wycięte z innych książek w tym samym gatunku, a finału opowieści można się domyślić już po przeczytaniu opisu. Dlaczego w takim razie sięgnęłam po tę książkę, zapytacie? Dlatego, że liczyłam na czystą i lekką rozrywkę, na trochę uśmiechu, na zabawne dialogi albo śmieszne sceny. A najlepiej jedno i drugie. I chociaż rozrywkę jako taką dostałam, to humoru żadnego.
Tym razem będzie krótko, bo tak na dobrą sprawę nie mam zbyt wiele do powiedzenia o Tak czy inaczej. To jedna z tych książek, po które sięga się, żeby zabić czas, albo żeby troszeczkę się odmóżdżyć. To bardzo przewidywalna i szablonowa historia. Wydarzenia są strasznie nieprawdopodobne i szybko przybierają zbyt słodki smak. Poczynania i charakterystyka głównej bohaterki jakby wycięte z innych książek w tym samym gatunku, a finału opowieści można się domyślić już po przeczytaniu opisu. Dlaczego w takim razie sięgnęłam po tę książkę, zapytacie? Dlatego, że liczyłam na czystą i lekką rozrywkę, na trochę uśmiechu, na zabawne dialogi albo śmieszne sceny. A najlepiej jedno i drugie. I chociaż rozrywkę jako taką dostałam, to humoru żadnego.
Nie uważam, że Tak czy inaczej jest złą książką. Ma
swoje dobre strony. Choćby wątek rywalizacji o pracę w restauracji jednego z najlepszych
szefów kuchni w kraju. Jeśli lubicie motywy TopChef czy MasterChef, to to
prawdopodobnie fabuła Tak czy inaczej też Wam się spodoba. Sama dopiero
czytałam Apetyt na miłość w bardzo podobnym stylu i muszę przyznać, że tą
drugą czytało mi się lepiej. Jeszcze jedną
rzeczą, jaka rzuciła się w oczy odnośnie książek Colleen Coleman, to tytuły
jakie nadaje powieściom. W oryginale brzmią jak tytuły piosenek, największych
hitów ostatnich czasów. One Way or Another, Don’t Stop Me Now
albo I’m Still Standing. Rzecz nie związana z fabułą, ale sprawiła, że
trochę cieplej spojrzałam na książkę. Swoją drogą, Tak czy inaczej ma naprawdę
entuzjastyczne opinie na goodreads. Może warto byłoby przeczytać ją jeszcze raz
w oryginale?
Komentarze
Prześlij komentarz