E-BOOK: Księżycowa kołysanka - Katarzyna Misiołek




Byłam przekonana, że doskonale wiem, czego szukam w książkach i że umiem już dobierać tylko takie lektury, które będą pasowały mi pod względem formy i treści. Opis Księżycowej kołysanki mnie zaintrygował, a okładka zachwyciła. Zacierałam na nią rączki i nie mogłam doczekać się lektury. No cóż, rozczarowania to nic przyjemnego.


Jeśli macie ochotę sami przekonać się czy Księżycowa kołysanka jest czymś dla Was, to ebooka możecie kupić w księgarni internetowej virtualo.pl


Prawdziwe problemy Agaty i Adama, którzy razem z wieloletnimi przyjaciółmi Barbarą i Bartkiem zaczęły się, kiedy postanowili, że za ostatnie pieniądze kupią stary dom nad jeziorem. Jego wyremontowanie zajęło mnóstwo czasu, zjadło jeszcze więcej nerwów i odsłoniło prawdziwe oblicze przyjaciół. Lata leciały a pary spędzały każde wakacje w domku nad jeziorem, aż pewnej ciepłej nocy doszło do prawdziwej tragedii... Stary dom nad jeziorem ma swoją mroczną historię. Miejscowi nazywają go przeklętym. Czy to za sprawą klątwy ich życie tak się pokomplikuje? 

Dwutorowe prowadzenie narracji pozwala zapoznać się z wydarzeniami kiedyś – kilkanaście lat wcześniej, kiedy Agata i Adam razem z Barbarą i Bartkiem remontują stary dom nad jeziorem, oraz wydarzeniami teraz. Teraz jedna z par jest już po rozwodzie, a druga właśnie staje przed taką samą decyzją. Książkę można przeczytać błyskawicznie, przede wszystkim dlatego, że składa się głównie z dialogów. Moim zdaniem nudnych i monotonnych. Najczęściej przedstawiających kłótnie bohaterów w różnych konfiguracjach, bo ta książka po prostu stoi kłótniami, albo wstydliwe opowieści z przeszłości dotyczące czternastolatki wrzucającej majtki do torby nauczyciela, albo moczenia się po pijaku, albo dyskusji na temat odgłosów wydawanych przez mężów podczas szczytowania… Ciągłe kłótnie i niezwykle negatywny wydźwięk relacji małżeńskich i przyjacielskich przysłonił mi wszystko inne. A tragiczne wydarzenie na które czekałam od samego początku, choć faktycznie tragiczne, straciło na mocy… Mam wrażenie, że ta książka po prostu nie ma fabuły, że wszystko kręci się wokół ciągłych sporów, zazdrości, zdrady, wygórowanych oczekiwań, zerowego zaangażowania, dziecinnego zachowania i skrajnego braku odpowiedzialności bohaterów. A bohaterowie są po prostu straszni. Wiecznie obrażeni, widzący tylko negatywne strony życia i bliskich, niepotrafiący cieszyć się tym, co mają, nieustannie obwiniający innych, bez szacunku do siebie wzajemnie. Nie polubiłam nikogo, nie byłam w stanie wczuć się w sytuację żadnego z nich, a w obliczu tragedii każdy zaczął mnie jeszcze bardziej denerwować.

Zdaję sobie sprawę, że obraz małżeństwa i długoletniej przyjaźni przedstawiony przez Katarzynę Misiołek dla wielu par jest codziennością. Ktoś może powiedzieć, że Księżycowa kołysanka jest do bólu realistyczna, albo że zachowania bohaterów mogą uzmysłowić czytelnikom jakie błędy popełniają w swoich związkach i pewnie będzie miał rację, ale dla mnie wypada zwyczajnie przykro i nudno. To nic przyjemnego czytać zapisy kłótni i ciągłych pretensji. Od zawsze chciałam, żeby czytanie było dla mnie przyjemne i relaksujące – tym razem nie było. Wymęczyłam tę książkę i wynudziłam się za wszystkie czasy.

To zupełnie nie mój styl i zupełnie nie moja tematyka. Chociaż opis książki niezwykle mnie zaintrygował, a niepokojąca okładka tylko podsyciła ciekawość, to tym razem nie trafiłam. Liczyłam na mnóstwo emocji, a jedyne jakie się we mnie zrodziły to irytacja i znudzenie. Myślę, że Księżycowa kołysanka znajdzie odbiorców wśród starszych czytelników, może tych, którzy zmagają się z problemami podobnymi do problemów bohaterów, albo takich, którzy są w podobnym miejscu w życiu? Dla mnie Księżycowa kołysanka okazała się być prawdziwą kołysanką. Zasypiałam przy niej 3 noce z rzędu, a musicie wiedzieć, że mam problemy ze snem. Czuję się skrajnie rozczarowana zarówno książką jak i moim wyborem.

Nie mogę powiedzieć, że polecam, ale myślę, że Księżycowa kołysanka znajdzie wielu odbiorców i fanów, którzy w poszukiwaniu letniego czytadła sięgną po ten tytuł. To obyczajówka, poruszająca nie do końca wygodne tematy, odsłaniająca mankamenty wielu małżeństw i przyjaźni. Opowiada o tym, jak nadmierne skupienie na własnych problemach i brak odpowiedzialności mogą doprowadzić do tragedii.


Ebook Księżycowa kołysanka dostępny jest w księgarni internetowej virtualo.pl  Sprawdźcie też wpis, który opublikowałam na blogu virtualo. Polecam tam wciągające ebooki, po które warto sięgnąć w upalne dni!


M.



Pamiętnik księgarza - Shaun Bythell



W końcu doczekałam się polskiej premiery Pamiętnika księgarza! Czekałam na nią od momentu, kiedy pojawiła się na zagranicznym rynku. W końcu książka o właścicielu antykwariatu to wybór idealny dla wszystkich, którzy kochają czytać! 

Tytułowym księgarzem i autorem pamiętnika jest Shaun Bythell, który swój antykwariat o wdzięcznej nazwie The Book Shop prowadzi w małym szkockim miasteczku Wigtown. Posiadanie własnej księgarni to szczyt marzeń wielu książkoholików i niezwykle romantyczna wizja, prawda? Góry książek, mnóstwo klientów gotowych do dyskusji o tych najciekawszych tytułach, wyszukiwanie białych kruków… Brzmi jak sen? Otóż okazuje się, że wcale nie jest tak kolorowo. 

Jestem pewna, że wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę jak kiepskie czasy nadeszły dla właścicieli małych, prywatnych księgarni. Coraz mniej ludzi decyduje się na zakupy w takich miejscach. Wchodzimy do empiku, bo wybór książek jest ogromny i łatwo tam zajrzeć przy okazji innych zakupów, albo decydujemy się na księgarnie internetowe, bo jest taniej i wygodniej. Wyobraźcie sobie jak musi być w antykwariacie. Nie zdziwi Was pewnie, że bywają dni, kiedy klientów w The Book Shop zwyczajnie nie ma… Co w takim razie robi nasz księgarz? Wyobrażacie go sobie w wygodnym fotelu, z dobrą lekturą w ręce, otoczonego stosami książek czekających na swoją kolej? Ja zawsze tak wyobrażałam sobie pracę w księgarni. Romantycznie, wiem. 

Shaun Bythell, przez okrągły rok, dzień w dzień spisywał najciekawsze wydarzenia związane z prowadzeniem antykwariatu. Czasem jest to po prostu opis rozmowy telefonicznej z niewidzącą dziewięćdziesięciolatką, która prosi o przypomnienie tytułu książki jednej z autorek, czasem wzmianka o kacu jego pracownic i godzinie, o której wstały, innym razem dokładny opis całego dnia, przeszukiwania kolekcji książek innych ludzi i odkupowania ich, albo przygotowań do festiwalu literackiego. Autor wspomina też o historii antykwariatu i budynku, w którym się znajduje, nie stroni od żartów i kąśliwych uwag. Można odnieść wrażenie, że dokładnie poznało się jego zwyczaje, a The Book Shop znajduje się na sąsiedniej ulicy, a nie niemal 2,5 tysięcy kilometrów dalej. Dostajemy też pełen wgląd w ilość klientów odwiedzających księgarnię, ilość złożonych i zrealizowanych zamówień internetowych i stan kasy. 

W moim odczuciu Pamiętnik księgarza ma dwa minusy. Jednym z nich jest to, że ciężko się w niego wkręcić. Pierwsze wpisy zupełnie mnie nie porwały. Czułam się trochę znudzona, przeszkadzał mi też sposób w jaki autor wypowiada się o tym co robi i o klientach, którzy go odwiedzają - cały czas miałam w głowie tę romantyczną wizję prowadzenia księgarni, ale w końcu przyszła refleksja: no tak, po 13 latach można się przyzwyczaić, a klienci faktycznie bywają nieznośni. Zostałam też fanką poczucia humoru Shauna Bythellai, nawet nie wiem kiedy absolutnie pokochałam tę książkę. Drugim minusem jest to, że jak już się wczuje w klimat, polubi bohaterów i przeżyje razem z nimi cały rok w The Book Shop, to ciężko się z nimi rozstać. W tej chwili rozpaczliwie pragnę znaleźć się w Wigtown, odwiedzić antykwariat, poszperać w książkach zgromadzonych przez Shauna. Zamarzyłam o uczestnictwie w festiwalu literackim i choć do tej pory raczej trzymałam się od nich daleka, to temu w Wigtown nie byłabym w stanie się oprzeć… Jest mi przykro, że skończyłam tę książkę, ale wrócę do niej jeszcze. Może fajnym pomysłem byłoby czytanie jednego wpisu dziennie, zaczynając od 5 lutego? 😊 

Chociaż Shaun Bythell wydaje się pisać o swoim zajęciu bez większych emocji, to jestem przekonana, że musi naprawdę kochać to co robi. Gdyby było inaczej, już dawno zrezygnowałby z The Book Shop. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się jak wygląda życie księgarza, prowadzącego antykwariat, to dłużej nie musicie tego robić. Po prostu przeczytajcie tę książkę. Poza bezpośrednim obrazem pracy antykwariusza może okazać się też kopalnią książkowych inspiracji. I chociaż znaczna część wspominanych tytułów nie została przetłumaczona na polski, albo dotyczy specyficznej, często specjalistycznej tematyki, to jestem pewna, że wiele osób znajdzie pośród nich coś dla siebie.

M.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis.

E-BOOK: TY - Caroline Kepnes | książka vs. serial


O serialu na podstawie tej książki było bardzo głośno na przełomie 2018 i 2019 roku. Sama dałam się porwać produkcji Netflixa i razem z chłopakiem obejrzeliśmy całość w ciągu jednego posiedzenia. I chociaż znalazłoby się kilka niedociągnięć i mało logicznych momentów, to całość bardzo nas wciągnęła. U mnie z efektem wow, u R. trochę mniej. :) Po prostu musiałam sprawdzić jak serial ma się do książki.

Już teraz zdradzam, że wato przeczytać. Jeśli lubcie thrillery psychologiczne to ten jest absolutnie fascynujący i wywołujący ciarki. Ty Caroline Kepnes znajdziecie w księgarni virtualo.pl


Początkująca pisarka przechadzająca się po księgarni od razu wpadła mu w oko. Krótka rozmowa utwierdziła go w przekonaniu, że to dziewczyna idealna dla niego, że los postawił ich przed sobą. Wystarczyła chwila, by poznał jej pełne imię i nazwisko i chwila by wyszukał ją w sieci. Publiczny profil na Facebooku i aktywnie Tweetowanie bardzo szybko doprowadziły go prosto pod jej dom, dalej poszło jak z płatka. Przypadkowe spotkanie, przypadkowe ratowanie życia, przypadkowe zaginięcie telefonu… Tylko czy na pewno wszystko to jest winą przypadku? Joe Goldberg doskonale wie co robi i nie zawaha się przed niczym, by zdobyć miłość Beck.

Pierwsze co rzuca się w oczy w Ty to sposób narracji. Główny bohater zwraca się bezpośrednio do swojej ukochanej. Opowiada jej o ich pierwszym spotkaniu, o tym jakie zrobiła na nim wrażenie, o tym jak ją poznawał, a jak torował sobie drogę prosto do jej serca usuwając wszystkie przeszkody i jak dzień po dniu coraz bardziej zatracał się w chorobliwej fascynacji jej osobą. Jego obłęd jest niemal namacalny. Joe jest niezwykle wykreowany. Uwielbiam jego postać, uwielbiam sposób w jaki opowiada swoją historię, uwielbiam jego pozorny spokój i opanowanie i to jak niepokojąco elektryzującym jest bohaterem. Wywołuje u mnie zupełnie skrajne emocje – z jednej strony naprawdę go lubię i, o zgrozo, kibicuję mu, z drugiej uważam, że jest okropną, szaloną i bezwzględną osobą, której nigdy nie chciałabym spotkać w prawdziwym życiu, ale w literaturze – jak najczęściej, poproszę! Po prostu mam słabość do książkowych psychopatów, a Joe został doskonale napisany. Już w pierwszym rozdziale można wyczuć z kim mamy do czynienia i już od pierwszego rozdziału lektura jest czystą przyjemnością. Oczywiście jeśli ktoś lubi ten rodzaj narracji i trochę kontrolowanego bałaganu w jej prowadzeniu.

Choć niezwykle podoba mi się monolog Joea, to powierzenie narracji tylko jednemu, tak specyficznemu bohaterowi, odbiera możliwość lepszego poznania innych postaci. Beck przedstawiona z perspektywy Joea jest niesympatyczne, zdecydowanie za bardzo skupiona na sobie, w pewnym stopniu nieosiągalna dla czytelnika. Forma książki narzuca tą niedostępność, jednak kiedy zestawi się ją z serialem, w którym Beck otrzymała swoje pięć minut, to można poczuć niedosyt. Zdecydowanie bardziej wolę serialową Beck, zdecydowanie bardziej wolę serialowe przyjaciółki Beck, z Peaches włącznie.

Już przed lekturą Ty miałam wyrobione zdanie na temat fabuły i doskonale wiedziałam, że mi się spodoba. Nie byłam jedynie pewna, czy i jak bardzo będzie odbiegać od Ku mojemu zaskoczeniu Oczywiście, pojawia się sporo różnic, serial niejednokrotnie odbiega od wydarzeń w książce, ale pojawiają się też drobne smaczki i szczegóły, które ktoś mógłby uznać za nieistotne, a jednak fajnie, że się pojawiają. Można je odebrać jako ukłon w stronę autorki, a należy jej się co najmniej jeden! Szalenie podobało mi się, że producenci położyli nacisk na stalking internetowy. W książce nie robi on takiego wrażenia jak w serialu, a to rzeczywiście istotne zagrożenie i fajnie, że tak mocno wybrzmiało w adaptacji książki. Sama niemal całkowicie ograniczyłam dostęp do moich prywatnych social mediów i czuję się z tym zdecydowanie spokojniej. Muszę jeszcze wspomnieć o doborze aktorów – choć na początku nie mogłam pozbyć się wrażenia, że oglądam Dana z Plotkary w roli Joea i Emilly ze Słodkich kłamstewek w woli Peach, to w tej chwili nie wyobrażam sobie, żeby mieli wyglądać inaczej i kiedy czytałam książkę nieustannie miałam przed oczami niepokojącą twarz Pennyego Badgleya.

Nie potrafię traktować książki i serialu jako dwa osobne byty, prawdopodobnie dlatego, że są do siebie bardzo podobne i z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że twórcy ani trochę nie zepsuli książki. To nie zdarza się często. Zarówno książka jak i serial trzymają w napięciu, wzbudzają mnóstwo emocji. Za kreację głównego bohatera należałby się autorce złoty medal, a Pennemu Badgleyowi nagroda! Zdecydowanie polecam przeczytać Ty, a później obejrzeć serial, jeśli jeszcze go nie wdzieliście, a jeśli widzieliście, to i tak dopełnijcie go książką. Nie pożałujecie :)

Jeśli macie przeczytać jakiś thriller w tym tygodniu, to niech to będzie ten :) E-book Ty Caroline Kenpes dostępny jest w księgarni internetowej virtualo.pl

M.


W pogoni za słońcem - Linda Geddes


Na samym początku musimy coś ustalić. Jestem fanką zimy i jesieni, uwielbiam zamiecie śnieżne i deszczowe dni. Wolę chłodek, niż upał. W końcu łatwiej ogrzać się zimą, niż ochłodzić latem. Przyznaję, że nie rozumiem jak to możliwe, że ludziom dobrze żyje się w upałach, ani jakim cudem ich skóra nie pali się pod wpływem promieni słonecznych tak samo jak moja, a nabiera brązowego koloru. 

Zawsze ostrzegano mnie przed słońcem – zakryj się, nie zapomnij o filtrze, nie patrz w słońce, bo zepsuje ci się wzrok, nie siedź tak długo na słońcu, bo dostaniesz udaru itp. W pewnym momencie nabrałam przekonania, że to całe słońce wcale nie jest takie dobre dla mojego organizmu. A w końcu byłam przekonana, że wypowiedziało mi wojnę, bo nie dość, że zaczęło wywoływać u mnie reakcje alergiczne, to rok w rok budziło do życia rośliny, których pylenie niemal wyłączało mnie z życia na całą wiosnę i całe lato. Kojarzycie książkę Ponad wszystko? Marzyłam o tak sterylnym domu, w jakim mieszkała Maccdy! Teraz już wiem, że słońce jest dobre, oczywiście, że wiem, ale nie miałam pojęcia, że aż tak dobry wpływ może mieć na ludzi – ogromne wrażenie zrobiła na mnie opowieść autorki o działaniu słońca na pacjentów w szpitalach! Linda Geddes, poważnie dała mi do myślenia. 

Linda Geddes w W pogoni za słońcem napisała o tym, jak ważne w naszym życiu jest światło słoneczne. Każdy z dziesięciu rozdziałów poświęcony jest innemu zagadnieniu i opowiada o: zegarze biologicznym, o elektryce ciała, o pracy zmianowej, o doktorze Słoneczko, o czynniku ochronnym, o mrocznym miejscu, o północnym słońcu, o świetlnym lęku, o dostrajaniu zegara, a w końcu o zegarze dla społeczeństwa. Autorka nie tylko przekazuje wiedzę, ale opowiada o procesie jej zdobywania, często powołuje się na badania i statystyki, a co za tym idzie dużo w niej poszerzających horyzonty ciekawostek. Zostawia też porady na przykład takie dotyczące radzenia sobie z jet lagiem albo podpowiadające jak funkcjonować gdy pracujemy w systemie zmianowym. Przedstawia próby naukowców dążących do stworzenia światła energetycznego jak najbardziej przypominającego światło słoneczne – to właściwie trochę przerażające jak szybko rozwija się technologia... Ta książka nie tylko przekazuje wiedzę, ale też uczy jak zrozumieć funkcjonowanie własnego organizmu. Od miesięcy zastanawiam się dlaczego nie mogę spać – teraz już wiem. Zupełnie nie spodziewałam się tego, że W pogoni za słońcem zmotywuje mnie do wprowadzenia zmian w życiu, ale faktycznie tak się stało. Może w końcu uda mi się odpowiednio wyregulować zegar biologiczny i zrozumieć go! 

Do tej pory niezmiennie twierdziłam, że mogłabym żyć bez słońca, że wcale go nie potrzebuję. W żartach niejednokrotnie przeprowadzałam się już w miejsca, w których panuje całoroczna zima, ot takie gadanie zrozpaczonej alergiczki. Ale kiedy podczas lektury zaczęłam zastanawiać się nad tym jak funkcjonuję, kiedy najlepiej myślę i najszybciej pracuję, kiedy najgorzej śpię, a kiedy zasypiam jak dziecko – za każdym razem wychodziło na to, że w każdym z tych przypadków słońce i sztuczne światło mają coś do powiedzenia – dziś cały dzień spędziłam przed komputerem, na pewno nie zasnę zbyt szybko… Już tak bardzo się nie gniewam na słońce, ale nadal wolę, kiedy ogrzewa mnie jesienią i zimą ;)

Zrodziliśmy się z wirującej planety, którą ukształtowało światło gwiazd. I chociaż obecnie tworzymy nasze własne elektryczne gwiazdy, które rozświetlają noc, nasza biologia pozostaje przywiązana do monarchy potężniejszego od nich wszystkich: naszego Słońca. 

Prawdopodobnie będę to powtarzać za każdym razem, ale wprost przepadam za popularnonaukową literaturą wydawnictwa Insignis! W pogoni za słońcem to kolejna niezwykle wartościowa książka, pełna rzetelnie przekazanej wiedzy w bardzo przystępnej formie. To lektura idealna dla wszystkich ciekawych świata. Zawsze jest coś nowego do poznania, świat jest pełen zagadek i ciekawostek. Wydawać by się mogło, że o słońcu wiemy już tak dużo, że więcej nie trzeba, a jednak Linda Geddes opowiada o rzeczach, o których jestem pewna, że większa część z nas nigdy nawet nie pomyślała. A warto pomyśleć i przyjrzeć się słońcu troszkę bliżej.

M.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania - Bonnie Smith Whitehouse


Spacerowanie to, zaraz obok czytania i fotografowania, mój ulubiony sposób spędzania wolnego czasu. Nigdy nie wpadłabym na pomysł, że mogę coś zmienić w moim chodzeniu, że mogę spacerować lepiej. Aż w moje ręce wpadło Pieszo i beztrosko… i okazało się, że faktycznie mogę lepiej, uważniej, z większymi korzyściami dla duszy :)

Pieszo i beztrosko jest książką o spacerowaniu. Kiedy tylko przeczytałam jej opis wiedziałam, że to coś dla mnie, ale zastanawiałam się też co właściwie można o tym chodzeniu napisać? Otóż można bardzo dużo. Książka dzieli się na sześć części a każda z nich ma zwrócić naszą uwagę na wybrane zagadnienia - świadomość miejsca, poznanie świata, dobre samopoczucie, zaangażowanie, uwagę i transcendencję. Każdą z części poprzedza krótkie wprowadzenie, z którego przechodzimy do ćwiczeń. Ćwiczenia są różne, czasem wystarczy iść przed siebie, czasem o czymś pomyśleć, coś zauważyć, a czasem o czymś napisać albo coś narysować - na to też jest miejsce. Myślę, że śmiało mogę stwierdzić, że Pieszo i beztrosko jest w połowie dziennikiem, bo mnóstwo w niej pustych kartek przeznaczonych specjalnie do zapisywania przemyśleń i wypełniania zadań proponowanych przez autorkę. To taka książka, którą właściwie powinniśmy zapisać sami, w której, z pomocą autorki, możemy stworzyć własną historię o spacerowaniu. Jest w połowie dziennikiem, niezwykle pięknym i zachęcającym do uzupełniania. W takich momentach żałuję, że piszę jak kura pazurem, bo jestem w stanie wyobrazić sobie, jak pięknie mógłby wyglądać, gdybym miała choć trochę zdolności manualnych i plastycznych... Właściwie nigdy nie byłam typem osoby zapisującej wszystko w dziennikach, ale w moim życiu zaszło kilka zmian, trochę więcej muszę pamiętać i mam nadzieję, że dzięki Pieszo i beztrosko nie tylko poprawię jakość spacerowych doznań, ale też uda mi się wyrobić nawyk zapisywania! Fajnie byłoby zatrzymać te ulotne chwile i myśli na dłużej.

Poza tym w książce znalazło się też dużo miejsca na inspirujące cytaty i przeróżne ciekawostki dotyczące chodzenia. Rzecz widoczna na pierwszy rzut oka - jest przepięknie wydana - to chyba jedna z piękniejszych okładek w tym roku! Jej format jest idealne do tego, żeby nosić ją ze sobą na spacery i korzystać z zawartych w niej wskazówek, a tych jest całe mnóstwo. I chociaż przyznaję, że nie wszystkie z nich mi odpowiadają – nie mam ochoty i odpowiednio dużo wyobraźni, by wchodzić w duchową więź z lasem, to nie raz z przyjemnością wrócę do zadań oddziaływających na kreatywność i uważność.



Dużym zaskoczeniem było dla mnie to, że już od jakiegoś czasu, zupełnie nieświadomie wypełniam niektóre z zadań. Weźmy pierwsze z brzegu, mówiące by przejść się po najbliższej okolicy. Od lat przechadzam się po okolicy mojego domu rodzinnego i obserwuję jak się ziemia. Mieszkam na obrzeżach miasta, pełnych pięknych domków i jeszcze piękniejszych ogrodów. Spaceruję, przyglądam się im i marzę. Tymczasem Bonnie Smith Whitehouse zwróciła moją uwagę na to, żeby nie patrzeć wyłącznie na to czym się otaczam, ale też nad tym kim, żeby pomyśleć jak mogłabym opisać to miejsce innym. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, a to przecież taka prosta rzecz. Dążę do tego, że czasem potrzeba małego impulsu, żeby zwrócić uwagę na to co nas otacza, żeby docenić te najmniejsze rzeczy, cieszyć się nimi i żyć szczęśliwie. Myślę, że Pieszo i beztrosko może być właśnie tym impulsem. Dla mnie zdecydowanie było!

Tak samo jak nie mamy problemu z chodzeniem, tak samo nie powinniśmy mieć problemu z docenianiem otaczającego nas świata. Jednak w towarzyszącym nam na co dzień pośpiechu coraz trudniej znaleźć chwilę na zupełne wylogowanie się, na zapomnienie o problemach i kilka minut zupełnego wyciszenia i chwilę zachwytu. Warto to zmienić, a Pieszo i beztrosko może okazać się pomocne. Bardzo podoba mi się ten poradnik, jest niezwykle inspirujący. Wierzę, że i Wy odnajdziecie w nim coś dla siebie. Jest niezwykle inspirujący. 

M.


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu SQN.



Etykiety

.kobiece .podsumowanie A.J. Finn Abbi Glines Adam Christopher Adam Kay Adrian Bednarek Agata Czykierda - Grabowska Agata Przybyłek Agnieszka Lis Alek Rogoziński Alex Marwood Alex Michaelides Alice Clayton Alice Feeney Alison Noel Andrew Mayne Aneta Jadowska Anna Bellon Anna Ekberg Anna Ficner-Ogonowska Anna Kańtoch Anna McPartlin Anna Niedbał Anna Todd Artur Chmielewski Bartosz Szczygielski Belinda Bauer Bonnie Kistler Bonnie Smith Whitehouse Brittainy C. Cherry Brittainy C.Cherry Brodi Ashton C.L. Tylor Camilla Läckberg Cara Hunter Caroline Kepnes Carolyn Egan Carolyne Faulkner Charlaine Harris Chloe Esposito Chris McGeorge Christine Feret-Fleury Claire King Colleen Hoover Corinne Sweet Cynthia D'Aprix Sweeney Cynthia Hand Dani Rabaiotti Daniel Nyari Dolores Redondo dr Richard Shepherd Elaine DePricne Elisa Albert Emma Farrarons Erica Spindler Erin Hunter Erwin Thoma Eva Pohler Fiona Barton Francis Duncan Fuminori Nakamura Gabriela Gargaś Gilly Macmillan Girl Online Glenda Millard Gwenda Bond Helen Russell Holly Ringland J. Sterling J.P. Monninger Jacek Dehnel Jakub Ćwiek Janice Y.K. Lee Jem Lester Jenna Evans Welch Jennifer L. Armentrout Jennifer L.Armentrout Jenny Han Jessica Khoury Jill McGrow Joanna Szarańska Jodi Meadows Joe Sugg John Corey Whaley Jojo Moyes Jolene Hart Jonh Anderws Jorge Cham & Daniel Whiteson Josh Malerman JP Delaney K.A Tucker Karen Dionne Karolina Wilczyńska Katarzyna Michalak Katarzyna Misiołek Kate Atkinson Katherine Webb Kayhryn Croft Keith Stuart Kelly Barnhill Kendall Ryan Kim Hlden Kim Holden Kimberly McCreight Kiran Millwood Hargrave Layla Wheldon Leisa Rayven Liebster Blog Award Linda Geddes Linia serc Lisa De Jong Lisa Hågensen Lorena Franco Louise Jensen Louise O'Neill Lucy Vine Mads Peder Nordbo Maeve Haran Magda Stachula Magdalena Witkiewicz Maggie Stiefvater Maja Lunde Marcin Wójcik Marie Benedict Markus Zusak Marta Guzowska Mary Beth Keane Maybe Someday Megan Miranda Meik Wiking Mia Sheridan Michaela DePrince Michał Gaszyński Michele Campbell Michelle Falkoff Michelle Frances Miranda Kenneally Natalia Sońska Natasza Socha Neil deGrasse Tyson Neil Gaiman Nicholas Sparks Nick Caruso Nicolas Sparks Paola Capriolo Paul Grossman Paula Hawkins Paulo Coelho Peternelle van Arsdale Philip Roth Piotr Wilkowiecki R.J.Palacio Rainbow Rowell rebecca Donovan Regina Brett Remigiusz Mróz Renata Chaczko S. R. Masters Sally Thorne Sandra Orzelska Sarah J. Maas Sarah Vaughan Saroo Brierley Shaun Bythell Stephanie Perkins Stuart Turton Susan Dennard Susan Mallery Sylwia Trojanowska Tammara Webber Tana French Tarryn Fisher Terry Brooks Tony Trixi Von Bulow Ule Hansen Valérie Tasso Wojciech Czusz Yann Martel Zbigniew Zborowski Zoe Sugg
Copyright © Maw reads