Zakaz - Anna Niedbał
Angelika Langer, przez przyjaciół nazywana Angel, jest nastolatką posiadającą wyjątkowy dar widzenia dusz zmarłych ludzi. Nikt z jej otoczenia nie wie, kim naprawdę jest i co potrafi. W momencie, kiedy na jej drodze pojawia się duch małej dziewczynki, wszystko się zmienia. Życie jej i jej bliskich przestaje być bezpieczne. Na dodatek pewnego dnia poznaje Oscara i dowiaduje się, że nie jest zwykłym medium, lecz Kapłanką i ma do wykonania niezwykle ważne zadanie. Musi zebrać dary pozostawione w trzech różnych światach przez Wyrocznie, a następnie wyprawić ceremonie mającą na celu zniszczenie Księgi Przejścia, by na zawsze uwięzić Antychrysta w innym wymiarze. Dziewczyna zostaje zmuszona porzucić dotychczasowe życie i wyruszyć w niebezpieczną podróż z chłodnym i nieprzystępnym Oscarem.
Szczerze kibicuję polskim autorom. Chętnie, jeśli tylko mam okazję, sięgam po książki naszych rodzimych pisarzy. Dlatego zdecydowałam się na dobrze zapowiadający się Zakaz. Trochę zdziwił mnie rozmiar książki. 170 stron w małym formacie to niewiele, zwłaszcza na pierwszy tom serii. Szybko zabrałam się za lekturę i równie szybko ją skończyłam. Jedyne co przychodzi mi do głowy w tej chwili to to, że mam bardzo mieszane odczucia.
Angelika... nie wiem co napisać o głównej bohaterce - odnoszę wrażenie, iż w ogóle jej nie poznałam. Nie dostajemy niemal żadnej konkretnej informacji o dziewczynie, poza tym, że jest adoptowana. Czy jest to na tyle istotna kwestia, by dzielić się nią na początku pierwszego rozdziału? Wydaje mi się, że można by wybrać coś ciekawszego. Dziwi mnie fakt, że dziewczyna mimo, że dopiero w trakcie historii dowiaduje się co się z nią stało i kim, tak na prawdę, jest, doskonale wie jak radzić sobie w nowej sytuacji... Angelika jest trochę dziecinna, naiwna i bezbarwna. Myślę, że z założenia miała być osobą, która niczego się nie boi, otwartą i odważną. Niestety, nie wyszło. Chociaż Angelika nie należy do grona najgorszych głównych bohaterek na świecie, to nie ma w niej też nic, co zapadłoby w pamięć.
Wydaje mi się, że powieść została napisana na szybko. Brakuje tu wprowadzenia do wykreowanego przez autorkę świata, wstępu do historii. Można odnieść wrażenie, iż czytelnik zostaje wrzucony w środek powieści. Często narzeka się na zbyt długie opisy - tu przeszkadzać może zdecydowany ich brak. Akcja nie jest osadzona w żadnym konkretnym miejscu - wiemy tylko, że główni bohaterowie podróżują z Polski do Egiptu, a w między czasie znajdują się w Czechach. To samo można powiedzieć jeśli chodzi o czas akcji. Nic nie jest określone, czytelnik błąka się gdzieś w czasoprzestrzeni.
Sam pomysł na fabułę jest dobry, choć nie dopracowany i nieco pogmatwany. Masa postaci fantastycznych (mamy tu czarodzieja, wampiry, wilkołaki, duchy, medium, wyrocznie) w połączeniu z podróżami między planetami, tajemniczymi powiązaniami głównych bohaterów z innymi wymiarami, do tego magiczne księgi, tworzą niesamowity miszmasz i nie sposób się w tym nie pogubić. Sama autorka najwidoczniej nie poradziła sobie z odnalezieniem się w tym, co stworzyła. Niektóre fakty nie zgadzają się ze sobą, co wprowadza czytelnika w konsternację. Myślę, że przydałoby się tu dodatkowe 100 stron uzbrojonych w większą dawkę szczegółów i rozbudowane sceny akcji.
Zakaz jest debiutem i to zdecydowanie widać. Historia ma ogromny potencjał i pozostaje mi tylko liczyć na to, że w kolejnych tomach zostanie lepiej wykorzystany. W tej chwili mogę napisać tylko, że jest nie najgorszą powieścią fantasy. Dobrze sprawdzi się podczas godzinnej przerwy w nauce, lub chwili wieczornego relaksu. Będzie również doskonałym wyborem do zbliżającego się letniego BookA Thon'u jako książka pasująca do pierwszego wyzwania! :)
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu NovaeRes.
Zaglądajcie na Facebook'a.