Czas pokaże - Anna Ficner-Ogonowska

Julia jest dwudziestotrzyletnią studentką psychologii. Mieszka z matką, która zbyt wiele od niej wymaga, jeszcze nigdy jej nie pochwaliła, za to krytykuje każde zachowanie córki. W życiu dziewczyny stale obecna jest ciotka Klara. Kobieta ta, jest jedną z tych kobiet, których po prostu się nie lubi. Wszystko wie najlepiej, zawsze musi wtrącić swoje trzy grosze i nigdy nic jej nie pasuje. Aby uniknąć konfliktów i wysłuchiwania ciągłych pouczeń z ich strony, Julia nauczyła się nie wypowiadać na głos tego, co w danym momencie bardzo chciałaby powiedzieć. W kontaktach z rodziną jest bardzo wycofana, uległa. Jedynie przed Nelą, najlepszą przyjaciółką może całkiem się otworzyć. Julia nie szuka miłości, jednak bardzo za nią tęskni. Niespodziewanie, spotyka na swojej drodze mężczyznę, z którym chciałaby spędzić życie. Na ich drodze do szczęścia pojawia się przeszkoda, której Julia może nie przeskoczyć. Jak sprawy się potoczą? Czas pokaże...
Niesamowicie ciężko było mi wgryźć się w tę książkę. Bezsensowne opisy ciągnęły się i ciągnęły a ich końca nie było. Niejednokrotnie odniosłam wrażenie, że większość tekstu została wciśnięta na siłę, aby tylko zwiększyć jej objętość. Zostałam zasypana lawiną powtórzeń, te same informacje przewijają się przez całą książkę. A przemyślenia Julii - oh, to dopiero droga przez mękę.
Charakter głównej bohaterki doprowadzał mnie do szału. Trochę zalatuje mi hipokryzją, gdyż Julia posiada wszystkie znienawidzone i wyklinane przez siebie w myślach cechy matki i ciotki Klary, a gdyby tego było mało postępuje dokładnie tak, jak one. Sposób w jaki dziewczyna zachowuje się jest godny porównania z zachowaniem szesnastolatki. Liczyłam na postać mądrej kobiety, dostałam dziecinną Julię, którą należałoby raz a porządnie wstrząsnąć. Poza tym uroczą mamuśkę i ciotkę, które doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Chętnie weszłabym do świata przedstawionego w książce, zajęła miejsce Julii i dobitnie dała im do zrozumienia, gdzie mam ich rady i komentarze. Na domiar złego Nela, cicha i aż nadto wstydliwa przyjaciółka idealnie dopełnia grono beznadziejnych, damskich postaci.
Mniej więcej po 350 stronach postanowiłam odpuścić sobie przydługie, nic nie wnoszące wywody głównej bohaterki. Okazało się, że gdzieś pomiędzy nimi chowa się całkiem niezła i dość realistyczna fabuła. Nic nie zostało na siłę naciągnięte a postaci, mimo wszystko są dość wiarygodne. Wiadomo, że po książkach tego typu nie spodziewamy się wiele więcej, niż miło spędzony czas i cukierkowe zakończenie. Dokładnie taka byłaby ta książka, gdyby skrócić ją odrobinkę i wyjść z głowy głównej bohaterki.
Długo czekałam na kolejną książkę Anny Ficner-Ogonowskiej. Seria "Alibi na szczęście" bardzo mi się spodobała, natomiast pani Anna była pierwszą polską autorką literatury obyczajowej po której książki sięgnęłam. Głośna premiera "Czas pokaże" jeszcze bardziej podsyciła mój apetyt na tę pozycję. Dlatego też rozczarowanie jest przez to znacznie większe. Uważam, że jej treść w żadnym stopniu nie pokrywa się z ceną na oładce. Nie jest warta tylu pieniędzy, ani czasu poświęconego na jej przeczytanie.