E-BOOK: Nie otwieraj oczu - Josh Malerman
Z największą ostrożnością podchodzę do horrorów. Zazwyczaj sprawiają, że wariuję ze strachu. Jednak Nie otwieraj oczu dosłownie przyciągało mnie do siebie. Musiałam przeczytać tę pozycję. Gdybym tego nie zrobiła miałabym czego żałować. Cóż to za niesamowita książka!
Rewelacyjna powieść grozy, która, mam nadzieję, zachwyci każdego. Ja przepadłam. Nie otwieraj oczu znajdziecie w ofercie księgarni internetowej virtualo.pl. Dacie się namówić?
Po ulicach miast na całym świecie krąży Istota wzbudzająca strach we wszystkich ludziach. Nie możesz jej zobaczyć, bo zginiesz. Zamknij oczy, ukryj się w domu, zasłoń wszystkie okna i zabarykaduj drzwi. Nie chcesz przecież skończyć jak inni, prawda? Nie chcesz popaść w obłęd, nie chcesz wpaść w szał, nie chcesz dostać ataku agresji i skończyć ze sobą w brutalny sposób.
Jeszcze cztery lata temu Malorie nie do końca wierzyła w istnienie Istoty, teraz pakuje dzieci do łodzi i zamierza przepłynąć rzekę, z opaską na oczach, w nadziei na odnalezienie bezpiecznego miejsca. Zostawia za sobą przeszłość – ludzie, z którymi spędziła ostatnie dni, dom, będący jej schronieniem i rodzina to w tej chwili tylko wspomnienie. Musi zrobić wszystko by zapewnić choć namiastkę normalnego życia Chłopczykowi i Dziewczynce. Tak postąpiłaby dobra matka.
Nie otwieraj oczu podzielono na dwie części. Z jednej strony obserwujemy absurdalnie niebezpieczną przeprawę łodzią przez rzekę, której podejmie się Malorie i jej dzieci, z drugiej – we wspomnieniach kobiety wracamy do dnia, w którym wszystko się zaczęło i wspólnie z nią ponownie przechodzimy przez wydarzenia ostatnich czterech lat. Autor skupił się na realnym przedstawieniu myśli bohaterów oraz ich zachowań. Postaci są tak rzeczywiste, tak bardzo podobne do każdego z nas, że nie sposób nie stawiać siebie w ich sytuacji. W kontekście wydarzeń mających miejsce w książce ciężko negować nawet ich najgorsze zachowania. Ciągła niewiedza i niepewność z czym właściwie się mierzą, sprawiała, że nie zawsze myśleli racjonalnie, czasem ktoś wolał postawić dobro jednostki nad dobrem grupy. Pojawiały się wątpliwości, obawy. Jedna decyzja mogłaby doprowadzić do nieszczęścia… W sytuacji zagrożenia i ciągłego zamknięcia można przecież oszaleć.
Historia do samego końca pozostaje tajemnicza. Jest w niej wiele niedomówień - celowych i dokładnie przemyślanych. Czytelnik musi polegać na wyobraźni i własnej interpretacji tego co przeczytał. Bardzo spodobało mi się to, że autor w pewien sposób pozbawił możliwości obserwacji nie tylko bohaterów, ale też czytelnika. Wprawił wszystkie zmysły, z wyjątkiem wzroku, w pracę na najwyższych obrotach i nawet najmniejszy szmer był stanie przyprawić o szybsze bicie serca. Uwielbiam to ściskające za gardło napięcie i ciągłą niepewność, chociaż przyznaję, że byłam trochę rozczarowana kiedy skończyłam czytać. Nie wiem do końca na co liczyłam, ale z pewnością nie spodziewałam się niedomkniętej historii – tak widzę zakończenie tej książki, jako niedomknięte. Zdziwiłam się, kiedy przesunęłam ostatnią stronę, miałam nadzieję, że przede mną jeszcze sporo czytania! Po przemyśleniu nie odbieram tego jako minus. Ten zabieg pozostawił pewien niepokój i sprawił, że długo nie zapomnę o tej historii.
Po lekturze po prostu musiałam sprawdzić jak wygląda ekranizacja tej książki. Niestety bardziej spodobało mi się to, co wytworzyła moja wyobraźnia niż to co zobaczyłam na ekranie. Cieszę się, że zaczekałam i najpierw sięgnęłam po książkę. Myślę, że gdybym nie patrzyła na film z perspektywy książki spodobałby mi się znacznie bardziej. Tymczasem był po prostu w porządku. Wiem, że ekranizacje rządzą się swoimi prawami i absolutnie to rozumiem jednak nie mogłam pozbyć się krążących w głowie myśli - ale tego nie było, ale to było zupełnie inaczej, szkoda, że tak to zepsuli. Doceniam świetne zdjęcia i rewelacyjną grę aktorów, ale w kwestii prowadzenia fabuły pozostaję wierna książce. Film sam w sobie jest ok, jeśli podejdzie się do niego jako zupełnie oddzielnego dzieła. Planowałam porównać go z książką, ale znalazłam tak dużo różnic, że musiałabym opowiedzieć obie fabuły od początku do końca. W filmie jest mnóstwo akcji, poza tym sporo w nim brutalności i krwawych scen, jest bardziej dosadny i zdecydowanie bardziej obrazowy – cóż, nie mogłoby być inaczej, w końcu to film. Tak czy siak polecam przeczytać najpierw książkę, jestem pewna, że wywrze na Was znacznie większe wrażenie.