Anioł na śniegu - Joanna Szarańska
To już ostatni wpis z książką świąteczną w tym roku. Na sam koniec zostawiłam sobie taką, której poprzedniczka mnie w sobie rozkochała. Z czystym sumieniem mogę nazwać ją wisienką na torcie!
Anioł na śniegu jest drugi tomem w świątecznej serii książek Joanny Szarańskiej. Pierwszy – Cztery płatki śniegu – bardzo mi się spodobał. Pokochałam bohaterów wykreowanych przez autorkę, zwłaszcza starszą panią Michalską, dobrego ducha tej historii, zaśmiewałam się z absurdalnych sytuacji w ich życiu, uroniłam nawet kilka łez…. Ogromnie cieszyłam się na kontynuację losów bohaterów i miałam spore oczekiwania!
Znani z Czterech płatków śniegu mieszkańcy bloku przy ulicy Weissa znów przygotowują się do świąt. W ciągu roku w ich życiu zaszły wyraźne zmiany. Anna uwolniła się od apodyktycznego i przesadnie oszczędnego męża i prowadzi życie pewnej siebie, niezależnej kobiety. Marzena wprowadziła do swojej codzienności wiele zmian, ale szykują się kolejne, takie, które zrewolucjonizują nie tylko jej życie. Zuzanna nauczona własnym doświadczeniem, postanawia nie wysnuwać pochopnych wniosków na podstawie dziwnego zachowania męża, który tym razem wpakował się w niemałe kłopoty. Nie może jednak pozwolić sobie na całkowitą niewiedzę dlatego z dystansu kontroluje poczynania Kajetana. Monika wciąż użera się z teściową, natomiast pani Michalska niezmiennie stoi na straży szczęścia mieszkańców bloku, chociaż troskę okazuje w dość osobliwy sposób, poza tym, ktoś próbuje zrobić z niej wariatkę! Sąsiadki stały się dobrymi przyjaciółkami, wspólnie planują sąsiedzką Wigilię i spotkanie pod jodełką. Jednak jak to w życiu bywa, nie wszystko idzie po ich myśli…
Anioł na śniegu to lekka propozycja idealna na przedświąteczny czas, pachnąca cynamonem, suszonymi grzbyami i przyozdobiona tysiącem kolorowych lampek. Czyta się błyskawicznie przede wszystkim ze względu na przyjemny język i poczucie humoru autorki oraz sceny rodem z filmu komediowego – w dobrym słów tych znaczeniu. Ogromną zaletą są też bohaterowie. Realistycznie przedstawieni, zróżnicowani charakterologicznie, tacy, których z pewnością nie raz spotkaliśmy na swojej drodze. A w końcu przesłanie, które za sobą niesie – o tym co najważniejsze w życiu: o bliskich, rodzinie, przyjaciołach i o tym, że z nimi ze wszystkim sobie poradzimy. Łączy się to w rewelacyjnie zgraną całość. Jestem pewna, że będę wracać do tej historii. Chociaż nie ukrywam, że liczę na dalszy ciąg w przyszłym roku :) Zdecydowanie polecam czytać w komplecie z Czterema płatkami śniegu.
Jeśli macie zdecydować się tylko na jedną książkę (serię) świąteczną, to niech będzie to właśnie ta! Joanna Szarańska stworzyła bardzo przyjemne i radosne ale też dające do myślenia opowieści. Jestem pewna, że nie pożałujecie ani chwili w towarzystwie mieszkańców bloku przy ulicy Weissa :)
M.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.