Atlas odkrywców dla niepoprawnie ciekawych świata - Michał Gaszyński, Piotr Wilkowiecki
Niejednokrotnie powtarzałam już, że przepadam za niecodziennymi książkami popularnonaukowymi. Ta zdecydowanie do takich należy.
Atlas najczęściej kojarzy się ze szkolnymi latami – z geografią lub z historią i choć z tych szkolnych map można wyciągnąć mnóstwo informacji, to właśnie Atlas odkrywców jest prawdziwą kopalnią wiedzy. Michał Gaszyński i Piotr Wilkowiecki postanowili pójść o krok dalej i poza odwzorowaniem terytorialnym kontynentów i państw, w swojej książce zawarli informacje, których zazwyczaj nie możemy dowiedzieć się ze zwykłego atlasu. To taki zbiór ciekawostek z całego świata. Autorzy postanowili zaciekawić czytelnika krótkimi faktami dotyczącymi historii, gospodarki, flory i fauny, nauki i społeczeństwa każdego kraju – a to tylko kilka przykładów. Weźmy na przykład Rumunię, która jest najbogatszym w złoto krajem Europy, mimo, że w czasach I Wojny Światowej rząd rumuński przekazał Rosji na przechowanie około 120 ton złota – państwo do tej pory nie odzyskało swojego skarbu. Wiedzieliście, że w Brazylii, poza hiszpańskim, uznaje się aż 36 innych języków urzędowych? Brazylia to też najbardziej bioróżnorodny z krajów świata, rośnie w niej ponad 25% lasów tropikalnych! Na samym dole wpisu znajdziecie zdjęcia kilku stron z książki, do których możecie zajrzeć. Jestem przekonana, że Was zainteresują.
Ten niebanalny atlas został oprawiony w przepiękną minimalistyczną szatę graficzną, ma twardą oprawę i jest naprawdę sporych rozmiarów – prawie 40 cm wysokości. Dzięki czemu jest czytelny i przejrzysty. Na jednej stronie mieści się mnóstwo ciekawostek a jego format sprawia, że nie zlewają się ze sobą. Atlas odkrywców będzie rewelacyjnym prezentem świątecznym i nie tylko świątecznym!
Jeśli zastanawiacie się, kim jest idealny odbiorca Atlasu odkrywców, to śpieszę z odpowiedzią, że jest nim absolutnie każdy, kto choć w minimalnym stopniu interesuje się otaczającym go światem. Młodszy i starszy, mężczyzna i kobieta, chłopiec i dziewczynka. Podróżnik i ten, który podróżuje wyłącznie palcem po mapie. Ma szansę spodobać się każdemu, u mnie już ustawia się kolejka chętnych do poczytania. Chyba będę musiała szepnąć słówko Mikołajowi...
Atlas odkrywców nie jest książką, z którą siada się w fotelu i czyta za jednym zamachem popijając gorącą herbatę. Jest przyjemnością, którą dawkuje się rozważnie. To właśnie takie książki rozbudzają ciekawość i są pierwszym krokiem ku kształtowaniu się pasji. Jedna krótka ciekawostka może być impulsem do pogłębiania wiedzy, do wyszukiwania dodatkowych informacji. Rewelacyjna pozycja. Zdecydowanie warto do niej zajrzeć. Podarowana w prezencie będzie cieszyć przez długi czas!
M.
***