Jak edytuję zdjęcia?
Dostaję mnóstwo pytań odnośnie edycji zdjęć i sprzętu, którym fotografuję. Bardzo cieszy mnie fakt, że podobają Wam się moje zdjęcia, ale odpowiadanie na to samo pytanie kilka razy dziennie jest trochę męczące. Dlatego wychodzę z propozycją postów fotograficznych. Raz na jakiś czas. Liczę na to, że rozwieją wszelkie wątpliwości, zaspokoją ciekawość a może nawet Was zainspirują.
Na pierwszy ogień edycja zdjęć. Aplikacje, kwestie na które zwracam uwagę przy obróbce i dokładny opis tego jak przerabiam swoje zdjęcia.
Aplikacje
Używam trzech aplikacji, a każda z nich służy mi do czegoś innego. W kwestii filtrów jestem niezmiennie, od kilku lat, wierna VSCO. Uważam ją za najlepszą z najlepszych. Podstawowa baza filtrów jest skromna, ale można ściągnąć lub dokupić kolejne. Sama bardzo dawno temu skusiłam się na kilka paczek i ani trochę nie żałuję. Niedawno pojawiło się też rozszerzenie VSCO X, które daje dostęp do wszystkich, ponad stu, filtrów i dodatkową możliwość edycji filmów! Subskrypcja roczna to koszt 90,99 zł. Tu wyrównuję też kadry, jeśli jest taka potrzeba i przycinam zdjęcia.
Wszelkie dodatkowe konieczne poprawki (jasność, cienie i prześwietlenia) wynikające z filtra, który nałożyłam na zdjęcie, poprawiam w Snapseed. Ta aplikacja nie zmniejsza nasycenia barw przy rozjaśnianiu, dlatego wygrywa ze wspomnianym wcześniej VSCO. Ale to nie wszystkie jej zalety. W Snapseed znajdziecie mocno rozbudowaną zakładkę Narzędzia. Większości z funkcji pewnie nigdy nie użyjecie, ale warto poprzeglądać je i trochę się pobawić. Z tych bardziej przydatnych polecam Naprawianie, które pozwoli Wam usunąć niechciany przedmiot ze zdjęcia, i bardzo prostą rzecz czyli Tekst. Co prawda wybój fontów jest mocno ograniczony, ale to dobrze - są one na tyle uniwersalne i proste, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
I w końcu to, co w ostatnim czasie ciekawi Was najbardziej - Filterloop. To tu zdjęcie ze zwykłego staje się retro. Nakładanie tekstury jest jedyną rzeczą do której używam tej aplikacji. Baza tekstur jest naprawdę spora. Nie wszystkie są jednak darmowe i nie każda upiększy Wasze zdjęcie. Tu też warto poszperać i trochę się pobawić. A jeśli interesuje Was rozszerzenie aplikacji do Pro, to koszt jest zupełnie nieduży - niecałe 10zł.
Wspomnę jeszcze o Lightroomie. Od jakiegoś czasu korzystam z niego w pełnej wersji na komputerze, ale aplikacja na telefon też może się bardzo przydać. Znajdziecie w niej dużo narzędzi, które pokrywają się z tymi w pełnej wersji. Wypróbujcie funkcji Clarity na swoich zdjęciach (znajdziecie ją pod zakładką Efects na pierwszej pozycji). Pobawcie się też kolorami, ich odcieniami, nasyceniem i jasnością (zakładka Color a w niej kolejna zakładka MIX). Pamiętajcie tylko, by nie przesadzić i utrzymać zdjęcie w naturalnych barwach. :)
Edycja zdjęć:
Kilka podstawowych rzeczy, na które zwracam największą uwagę przy edycji:
- jasność - zależy mi na tym, by wszystkie szczegóły zdjęcia były dobrze widoczne. Rozjaśniam lub przyciemniam, zwiększam intensywność cieni albo ją zmniejszam. W zależności od tego, czego akurat potrzebuję. Dbam o to, żeby moje fotografie nie były prześwietlone - to można obrobić, ale jednak lepiej nie dopuszczać do zbyt dużego prześwietlenia już momencie robienia zdjęcia.
- ostrość - wyostrzenie zdjęcia może zrobić mu wiele dobrego, ale też zupełnie popsuć. Dlatego radziłabym ostrożnie podchodzić do narzędzia ostrości i tylko delikatnie przesuwać jego wartość. Sprawdźcie funkcję Clarity w Lightroomie. ;)
- dobór odpowiedniego filtra - naprawdę ważna sprawa. Filtry poprawiają wygląd zdjęcia, ale jeśli są źle dobrane, mogą je popsuć. Unikam tych zbyt intensywnych, całkiem zmieniających kolory na fotografii. Ciężko się na to patrzy.
Jak ja to robię:
Zacznijmy od początku. :) Wykonuję zdjęcia Canonem 1300D, a obiektyw z jakiego korzystam to 50mm f/1.8. Zapisuję zdjęcia w formacie RAW, który daje mi znacznie większe pole manewru niż JPG jeśli chodzi o edycję. Pamiętajcie tylko, że niewiele programów otwiera ten format! Nawet podstawowa (darmowa) wersja Lightroom'a na telefon go nie obsługuje. Dlatego jeśli korzystacie tylko z aplikacji na telefon pozostańcie przy JPG. :)Do rzeczy! Pokażę Wam krok po kroku co robię i jak za każdym razem zmieniają się zdjęcia.
Surowe zdjęcia prosto z aparatu:
- Importuję interesujące mnie zdjęcia do Lightroom'a.
- Stworzyłam sobie własny preset (zapisane ustawienia edycji zdjęcia, coś jak filtr w aplikacjach) dzięki któremu każde zdjęcie wygląda mniej więcej podobnie. Nakładam zatem preset,
- a następnie dodatkowo dostosowuję kolory, balans bieli, rozjaśniam/przyciemniam - bo każde zdjęcie jest inne i każde potrzebuje specjalnego traktowania. ;) Kiedy jestem zadowolona z efektu wrzucam zdjęcia na telefon.
W takim stanie trafiają na telefon:
Nie zmienia się wiele. Możecie zauważyć lekkie wyostrzenie. Delikatną różnicę widać też w kolorach. To co niewidoczne: wychodząc z Lightroom'a obrazy zmieniaja format na JPG. I na nim dalej pracuję. :)Jeśli korzystacie wyłącznie z aplikacji w telefonie, to pracę nad zdjęciem zacznijcie od Snapseed lub Lightroom. Tam spróbujcie ustawić wszytskio to, o czym wspominam wyżej. :)
- Przechodzę do VSCO. Tam wybieram filtr A4.
- Jeśli pojawiają się niechciane cienie, lub zdjęcie jest zbyt jasne korzystam ze Snapseed i poprawiam parametry. Najczęściej dostosowuję jasność i prześwietlenia.
I na tym mogłabym zakończyć:
Ale mnie wciąż mało. ;)- zdjęcia z nałożonym filtrem otwieram w Filterloop.
- Wybieram zakładkę Textures,
- tam szukam efektu Dust.
- Nakładam efekt D07 na poziomie SCREEN (poziom natężenia możecie zmienić klikając kilka razy w wybrany efekt). Zatwierdzam, i dokładam D01 na tym samym poziomie.