Zabita na śmierć - Charlaine Harris
Roe musi wykorzystać wszystkie swoje południowe sztuczki, żeby odnaleźć mordercę członka jej własnej rodziny…
Nie każda kobieta w Lawrenceton może zostać członkinią Klubu Książki Uppity Women. Jednak bratowa Roe, Poppy, dostała się na pierwsze miejsce listy oczekujących na przyjęcie do tej grupy – i umiera w dniu, w którym miała zostać do niej wprowadzona.
Sprawa zamordowania Poppy jest jeszcze gorsza ze względu na krążące po miasteczku plotki o wzajemnej niewierności w jej małżeństwie. Aby znaleźć zabójcę Roe musi ustalić, czy te wstrętne pogłoski są prawdą. Podejrzanych nie brakuje, a rzeczy, które odkrywa każą jej kwestionować własne serce, jednak umiłowanie prawdy doprowadza ją do osoby, która zamordowała z zimną krwią.
Zabita na śmierć jest ósmym już tomem z kryminalnej serii o Autorze Teagarden. Każda z nich opowiada niezależną historię, jedynie tło powieści jest takie samo. To pierwsze moje spotkanie z twórczością Charlaine Harris, myślę jednak, że nie ostatnie. Z pewnością postaram się zdobyć wszystkie poprzednie tomy.
Aurora to dojrzała kobieta, bibliotekarka, mieszkająca w niewielkim i na pozór spokojnym miasteczku Lawrenceton, gdzie każdy wie o każdym dużo więcej, niż powinien. W mieście prym wiedzie kobiecy Klub Książki Uppity Women. Wcale nie jest łatwo się do niego dostać a lista oczekujących jest długa. Poza tym, większość mieszkańców Lawrenceton jak i okolic upodobało sobie niecodzienny rodzaj rozrywek, a mianowicie romansowanie. Wszechobecne zdrady, kochanki i kochankowie trochę mnie przerażali. Chyba jak dotąd nie byłam świadoma tego, ilu niewiernych bohaterów można umieścić na kartach powieści. Gdy już zdążyłam przyzwyczaić się do nielojalności społeczeństwa Lawrencerton, zostałam zaskoczona kolejnym tajemniczym faktem, tym razem ściśle związanym z Poppy i jej rodziną. Chciałabym trochę o nim opowiedzieć, ale wydaje mi się, że będzie to poważny spojler więc sobie odpuszczę. Powiązania między bohaterami i wydarzeniami są ciekawie przedstawione, ja długo nie byłam w stanie powiązać odpowiedniej osoby z zabójstwem. W każdym razie, powodów by zabić Poppy jest wiele, a podejrzanych jeszcze więcej. Jeśli kiedykolwiek wydawało Wam się, że życie bibliotekarki jest spokojne musicie poznać Aurorę. Wydaje mi się, że dzieją się w okół niej różne niespotykane rzeczy - w końcu to już 8 tom, którego jest bohaterką, a każdy z nich opowiada inną historię.
Bardzo dobrze czytało mi się tę książkę. Chociaż muszę przyznać, że fakt nieznajomości poprzednich tomów był odczuwalny. Głównie jeśli chodzi o wątek obyczajowo-społeczny. Nieustannie miałam wrażenie, że wiele istotnych wydarzeń z życia Aurory mnie ominęło. Aż do końca powieści nie byłam pewna imion drugoplanowych bohaterów, a pojawiło ich się naprawdę sporo. Sam wątek obyczajowy jest niesamowicie wyraźny. Niejednokrotnie odniosłam wrażenie, że czytam zwykłą obyczajówkę z bardzo pobocznym i nie do końca istotnym morderstwem. Napis z tyłu książki obiecuje wątek romansowy, który faktycznie się pojawia. Przypuszczam iż jest to kontynuacja związku głównej bohaterki z poprzedniego tomu. Bardo polubiłam Robina, to taka ciepła i sympatyczna postać. Przyznam jednak, że na początku miałam nadzieję, iż zaiskrzy między Roe a Sprawy związane z poszukiwaniem poszlak rozwijały się niespiesznie. Pojawiały się one rzadko, jedna po drugiej, naprowadzając główną bohaterkę i mnie, jako czytelniczkę na trop zabójcy. Dopiero pod koniec wydarzenia nabrały tempa, wskazówki zaczęły układać się w całość a sytuacja stała się klarowna. Muszę przyznać, że bardzo długo nie byłam pewna, kto zabił co mnie cieszy i jednocześnie odrobinę martwi - to znaczy, że nie jestem wcale takim dobrym detektywem ;)
W ostatecznym rozrachunku mogę stwierdzić, że książka mi się podobała. Przymykam oko na przytłaczające zdrady i skupiam uwagę na rozegraniu przedmiotu morderstwa, który był całkiem OK. Zabita na śmierć to lekki i przyjemny kryminał z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Będzie idealnym wyborem, jeśli macie ochotę na tego typu lekturę, a wszechobecne bebechy i hektolitry krwi Was nie bawią.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Replika.